Wczoraj odbył się konkurs na stanowisko dyrektora Zespołu Szkół Leśnych w Miiczu. Konkurs odbył się w Warszawie w Ministerstwie Środowiska i towarzyszyły mu ciekawe okoliczności. Dla mnie największym zaskoczeniem było to, że w postępowaniu konkursowym na państwowe stanowisko może wziąć udział ktoś, kto dwukrotnie został zwolniony dyscypinarnie z pracy. Szokiem było to, że w konkursie startuje kobieta przeciwko ktorej toczy się postępowanie rzecznika dyscyplinarnego przy wojewodzie, która ma sprawę karną za falszowanie dokumentów. – Niepojęte, myślalem sobie. Po razz kolejny nieocenionym w wyjaśnianiu skomplikowanych sytuacji okazał się być Robert Adach, który logicznie wyłożył. – W normalnym państwie prawa każdy nieudacznik może starać się o wszystko, ale rolą tego państwa jest, aby go zweryfikować i odrzucić. I tak się na szczęście stało. Wygrał człowiek, który gwarantuje szkole spokój, stabilizację i poczytalność. Skąd to wiem? Z opinii uczniów, którzy przeszli przez edukację u Daniela Targosza. Bo dyrektorem jest się takim, jakim się jest nauczycielem. To złota i żelazna zasada edukcji. A on ma u swoich uczniów opinię bardzo dobrą. Panie Danielu – serdeczne gratulacje i powodzenia w niełatwym dziele przywrócenia szkole autoryetu i dawnej pozycji.