sięgaj gwiazd, nie dna

W kolejną rocznicę sierpniowego zrywu, złożę wiązankę kwiatów pod krzyżem “Solidarności”, czcząc te wydarzenie, bo dały nam wygraną, sukces i zwycięstwo. Jakże niewiele jest tych zwycięskich dat w naszej historii! Celebrujemy powstania, chwalebne zrywy, konspiracyjne dzieła, wybuchy wojen, a brakuje nam pozytywnego przesłania. Takiego jak powstanie wielkopolskie, śląskie czy solidarnościowa rewolucja, która doprowadziła do odzyskania niepodległości przez Polskę, ale także całą Europę wschodnią i środkową. Końcówka tego sierpnia jest zgoła odmienna od tego najsłynniejszego – deszczowa i wietrzna. Być może Opatrzność gniewa się na owoce zapoczątkowanych wówczas zmian? Na wyrodzenie demokracji ilustrowane wczorajszą debatą w sejmie, a być może także radą powiatu? Gdzie informacje na temat zasobu geodezyjnego, danych przestrzennych i prawa geodezyjnego wywołują odruch zmęczenia i gesty znudzenia, a ożywienie następuje w momencie propozycji kolejnej hucpy i teatru politycznego, oczywiście związanego z upadłym Dromilem. Upadłym dzięki decyzji politycznej, przegłosowanej rękoma tych, którzy dziś domagają się informacji o ….przyczynie upadku. Horrendum.

Jak się uchronić przed upadkiem na dno? Zrobić ruchome…. Wtedy zawsze jest szansa obniżenia.