Pan Starosta suponuje, jakoby „pewne kręgi mist…” ( nie, chyba jednak filozofów ) posiadały rozum. Jużci, że mnie się z tą tezą wadzić nie wypada, może zatem poniższa przypowieść nieco rozjaśni ten przyciemniony obraz.
- Panie Boże , tam oto siedzi człowiek, opuszczony przez wszystkich, lament czyni, mówi, że jest mędrcem, szuka jakiegoś kamienia, którego nikt dotąd nie znalazł – i złorzeczy dziełu, któreś uczynił. Czemuś mu, o Panie, z rozumu odjął ?
- Niczegom mu nie odejmował – rzecze Pan – albowiem wprzódy mu go nie dawałem.
Antyfilozof
Ten komentarz zamieszczony został pod wiadomym wpisem. Ale, że posiada wartość szczególną, bo literacką, zamieszczam go ekstra, na stronie głównej. Bardzo mi bowiem przypadł do gustu. A co. ja tu rządzę 🙂
Dziękuję Antyfilozofowi.