żegnaj Vika

Końcówka tygodnia przyniosła powiatowi milickiemu wzbogacenie o ponad 5 mln złotych w postaci przekazania w wieczyste użytkowanie, przez PKP, nieruchomości – działek po dawnej kolejce wąskotorowej. Wraz z zabudową i infrastrukturą, którą w głównej mierze stanowi ścieżka rowerowa, całość wyceniona została na wspomnianą wyżej kwotę. W trakcie podpisywania aktu notarialnego, pani notariusz Szafrańska z wrocławskiej kancelarii, zapytała:

  • Ach, to chodzi o tę ścieżkę rowerową z Sułowa? Piękna jest, byliśmy tam z mężem i dziećmi.

Miło się zrobiło i sympatycznie, tak że nawet dyrekcja PKP, nieodpłatnie przekazująca swoje mienie, z zadowoleniem przyjęła uwagę o dobrym zagospodarowaniu terenu kolejowego. Za kilka dni, otwarcie kolejnej, nomen omen, atrakcji przy ścieżce 🙂 Ładnie o ścieżce rowerowej napisał Irek Kowalski w profesjonalnie i zachwycającym edytorsko przewodniku “Przez stawy i lasy Doliny Baryczy”. Promocja tej książki odbyła się w równie pięknym miejscu, stworzonym po byłej “bombkarni” w Miliczu. KOM (Kreatywny Obiekt Multifunkcyjny) zrobił znakomite wrażenie na zaproszonych gościach, w tym marszałku województwa Rafale Jurkowlańcu, który też przyjechał na promocję. Co ciekawe, przewodnik można też czytać on – line, gdyż pod tym adresem znalazłem jego pełną treść: http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=2&cad=rja&ved=0CDsQFjAB&url=http%3A%2F%2Fwww.plan.pl%2Fdownload%2Ffile_info%2Fdownload1.php%3Ffile%3DDolina%2520Baryczy%2520przewodnik.pdf&ei=G4ohUs3MI4mM7Aa6mYCwDQ&usg=AFQjCNEN2uGg4sdLgubOCev6fFz3mP_Zrg&sig2=ZoonEIQnfy96JuQ_4iZGbg&bvm=bv.51495398,d.ZGU Brawo Irek, brawo Zielona Dolina, zrobiliście piękną rzecz, cieszę się, że powiat milicki miał w tym swój niemały udział 🙂 Wieczorem (nie)miła uroczystość pożegnania wolontariuszki Viktorii Mowczan z Odessy. Rok minął szybko, trudno się godzić z myślą, że już niedługo wyjadą – Viki, Ana, Fabio, a potem stopniowo pozostali. Niezwykle sympatyczna i radosna grupa, która nie tylko szybko się tu zaaklimatyzowała, ale wkomponowała się w milicki krajobraz. Ileż to wydarzeń, świąt i uroczystości odbyło się z ich udziałem. Poczynając od Swięta Karpia w ubiegłym roku, kiedy poznaliśmy Fabio Cirello, a on zapoznał się z nami na koncercie Macieja Maleńczuka, który akurat wtedy śpiewał “Lasciatemi cantarecon la chitarra in mano….”. Całkiem przypadkiem 🙂 A potem Dni Karpia, konferencja oświatowa w Polanicy, konwent powiatów w Miliczu, spotkanie z marszałkiem, 11 Listopada, Andrzejki ze słynnym flamenco w wykonaniu Any, no i narty w Andrzejówce… Do dzisiaj wierzę, że syn gorącej Sycylii, typowy południowiec, stanie jednak twardo na dwóch deskach i pokona te zimowe, obce mu z natury, przeciwności. Bardzo ich polubiłem, choć ostatnio problemy z czasem sprawiły, że spotykaliśmy się trochę rzadziej. Tym niemniej będę żałować każdego, kolejno żegnanego wolontariusza. Ale dzisiaj jeszcze jedziemy z Aną do słynnej zajezdni autobusowej na Grabiszyńskiej, na koncert WrockFreedom z okazji 33 rocznicy podpisania porozumieńsierpniowych. Widać, że ona chyba lubi te klimaty 🙂 O rocznicy, skojarzeniach z nią związanych, a także o tym, co Darek wysyczał mi do ucha – napiszę jutro. Będzie ciekawie 😉