Wiem, że to nie jest najlepszy temat na wpis letni, prawie wakacyjny. Szczególnie, że jakiś czas mnie tu nie było. No cóż, nie zawsze robi się to, co chce. Chciałbym napisać o 25 latach polskiej (mojej) wolności, o doświadczeniu nowej Polski, do budowania której dołożyłem swoją małą cegiełkę. Chciałem skreślić parę słów o kondycji polskiej kultury po rozmowie z Bogdanem Zdrojewskim, a także jego żoną Basią, z którą spędziłem słoneczny dzień 27 maja w Warszawie, najpierw w Pałacu Prezydenckim, z okazji Święta Samorządu Lokalnego a później na warszawskiej Starówce. Chciałem powiedzieć co nieco o mediokracji, w której przyszło nam żyć i co gorsza – z nią się pogodzić. A także o ostatnich wyborach, które po raz ósmy, a nieostatni, przegrał J. Kaczyński. O śmieszności, w którą popadają, a później przepadają, politycy na wewnętrznej emigracji – Rokita, Gowin, Schetyna. A jest jeszcze siatkówka, futbol, książki, Ukraina, film, przeciekający basen…. no słowem – moc tematów. A ja muszę odpowiedzieć na najważniejsze i najtrudniejsze pytanie – po co mi to kandydowanie?
Przecież ten dylemat miałem 4 lata temu, kiedy moi przyjaciele mnie do tego namawiali. Darek Duszyński, jako dawny, dobry kolega Pawła Wybierały, powiedział mi – zobaczysz, będziemy tęsknić za Ryszardem Mielochem. Uznałem to wówczas za przesadzone czarnowidztwo i byłem pewien, że wcześniej czy później stosunki powiat – gmina zostaną normalnie ułożone. Do głowy by mi nie przyszedł ten czarny scenariusz przepotężnej awantury. W czarnych snach nie przewidziałem, że burmistrz (wiceburmistrz) pozwoli sobie na nieprzychodzenie na sesje Rady Miejskiej. Nie ma takiego przypadku w Polsce! W koszmarze nie wyśniłbym, aby burmistrz (wiceburmistrz) szkodził swoimi decyzjami jedynemu w mieście i powiecie szpitalowi, że doprowadzi do upadku jedyny publiczny ośrodek zdrowia, który jeszcze 4 lata temu był dochodową i bardzo prężną jednostką. Czy ktoś rozumie, że można zrezygnować z nieodpłatnej darowizny na rzecz miasta? Agencja Nieruchomości Rolnych chciała przekazać 42 ha ziemi na budowę zbiornika wodnego z przeznaczeniem na sporty wodne. Czy wycofanie się gminy Milicz ze wspólnego projektu, wartego ok. 60 mln złotych, finansowanego ze środków unijnych, budowy wielkiej ścieżki rowerowej z Milicza poprzez Żmigród, Prusice, Trzebnicę jest logiczne? Czy zerwanie współpracy na rzecz konfliktu ze wszystkimi możliwymi instytucjami, samorządami, wprowadzenie kłótni i agresji (PGK, Partnerstwo dla Doliny Baryczy, Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Doliny Baryczy) jest dobrą metodą w czasach, gdy współdziałanie jest wymogiem chwili. Obowiązkiem. Czy próba (na szczęście nieudana) likwidacji szkół wiejskich jest odpowiedzią na cywilizacyjny wymóg szczególnej dbałości o edukację i powszechny do niej dostęp? Ech… Można by tak długo. I nie jest to żadna negatywna kampania (tu uwaga do państwa Jachimowskich, nader aktywnych na forach dyskusyjnych 😉 bo żaden z przytoczonych tu faktów nie daje się zanegować. Każdy jest obficie udokumentowany, także na tym blogu. Proponuję, aby to zmienić.
Dlatego zrobię wszystko, aby dać pracę mieszkańcom gminy i w tym celu:
- Stworzyć w Miliczu specjalną podstrefę ekonomiczną, (wkrótce przedstawię szczegóły).
- Uruchomić w mieście inkubator przedsiębiorczości.
Aby skorzystać skutecznie ze środków nowej perspektywy finansowej UE, należy przystąpić do porozumienia samorządów lokalnych “Północnego Obszaru Interwencji”, co spowoduje, że gmina będzie miała fizyczną i realną możliwość uczestniczenia w podziale pieniędzy unijnych.
Po raz pierwszy w swojej historii gmina sięgnie do pieniędzy z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych w celu remontu oraz budowy dróg gminnych i chodników, a we współpracy z powiatem oraz Stawami Milickimi SA złożona zostanie aplikacja w celu gruntownej przebudowy ze środków unijnych dróg – Sułów – Ruda Sułowska – Grabówka – Olsza oraz Milicz – Duchowa – Czatkowice – Młodzianów – Bracław – Potasznia.
Należy przystąpić do wspólnego projektu budowy ścieżek rowerowych wraz z sąsiednimi samorządami Sułów – Łąki – Ruda Sułowska, Ruda Milicka – Nowy Zamek, Jankowa, oprócz realizowanej już ścieżki do Wrocławia, w ramach strategii Województwa Dolnośląskiego pod roboczą nazwą “Rowerowy Dolny Śląsk”.
W Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju skutecznie złożony zostanie wniosek o wpisanie na listę Programu Budowy Dróg Krajowych obwodnicy Milicza.
Należy przejąć od PKP i wyremontować dworzec kolejowy, który będzie za 2-3 lata stanowił ważne centrum komunikacji zbiorowej, wraz z uruchomieniem szybkich połączeń na linii Poznań – Wrocław.
Szkoły wiejskie domagają się pilnego dofinansowania w infrastrukturę, pozostałe należy wyposażyć, nie tyle w nowoczesny, co nowy i funkcjonalny sprzęt.
Miliczowi pilnie potrzebny jest żłobek oraz nowe, także małe, przedszkola. Powstanie miejska Karta Dużej Rodziny pod patronatem Prezydenta RP.
Otworzę świetlice wiejskie, tworząc tam minicentra życia kulturalnego i towarzyskiego. W oparciu o środki EFS oraz staże pracownicze powstaną stanowiska pracy- animatorów życia kulturalnego.
Milicki rynek i jego otoczenie musi się stać miejscem estetycznym, funkcjonalnym i malowniczym. Domaga się pilnej i natychmiastowej rewitalizacji. Także ważny dla miliczan basen “Łazienki”, z nową niecką i wodą podgrzewaną przez pompy ciepła i systemy solarno – fotowoltaiczne.
Park wokół pałacu Maltzanów może być naszą wizytówką i chlubą. Razem ze szkołą, urzędem marszałkowskim i wojewódzkim (to mienie skarbu państwa) trzeba uczynić z niego perełkę architektoniczną, przyrodniczą, kulturową.
Najważniejsze sekcje sportowe – piłka nożna, siatkówka, tenis stołowy, badminton, zapasy – powinny znaleźć się w jednym klubie KS Barycz, który obsłuży finansowo, księgowo, organizacyjnie wskazane dyscypliny w oparciu o środki, które dziś są rozproszone. W Miliczu należy odbudować siłę piłki nożnej i piłki siatkowej.
W wielu miejscach w Polsce obsługą komunalną, w tym odbiorem odpadów, zajmują się miejscowe firmy. Uważam, że gmina Milicz lepiej była obsługiwana poprzednio niż teraz. ZUK powinien wrócić do tej działalności.
Milicz musi skuteczniej wykorzystać potencjał Stawów Milickich i oferty przygotowanej dla dzieci, młodzieży i dorosłych.
W formule partnerstwa publiczno – prywatnego uruchomię kino w Miliczu.
Na konkrety przyjdzie czas. I najważniejsze – obiecuję, że zawsze przyjdę na sesję, bez względu na to, kto będzie miał większość w Radzie Miejskiej 🙂