Trochę trzeba było poczekać, żeby wróciła normalność. Trochę….łatwo to powiedzieć, patrząc z boku. A co ma powiedzieć taki Krzysiek Salata, pozbawiony chamsko, grubiańsko i prymitywnie pracy już 1,5 roku? Co ma powiedzieć Wiesiek Cerazy, sponiewierany i upokorzony przez prostackie zachowania tzw. kadry kierowniczej, w tym niejakiego Flinstona, wcześniej ucznia Wieśka? Co ma powiedzieć Zygmunt Wiertel, Daniel Targosz, Bożena Smereka, czyli nauczyciele z charyzmą, których pogoniono ze szkoły?? W końcu, co ma powiedzieć Justyna Zarczyńska przeczołgana wielokrotnie przez panią “o bardzo dziwnym wzroku”? Dla nich to “trochę” trwało wiecznie, długo, za długo. Jak słyszę o przyjętej linii obrony, prezentowanej na zewnątrz przez Gnojnik Milicki, nie wiem czy bardziej mnie to śmieszy, czy irytuje. Wstyd, poruta, żenada. Najlepiej to zamknąć, zapomnieć, zakopać. Najlepiej ocenili to uczniowie, którzy zmianę na stanowisku dyrektora przyjęli euforią i aplauzem. Wystarczy. I nie pomogą tu żadne bojowe narady na Nowowiejskiej, nie pomoże epidemia, z powodu której 10 nauczycieli nie przychodzi do pracy. Nie pomoże już nic. Bo to jest koniec.