Byłoby śmiesznie, gdyby nie było tragicznie. Trzeci raz próbujemy podejść do “schetynówki” na odcinku Czatkowice – Kuźnica Czeszycka i po raz trzeci dostajemy po łapach. Dwa lata temu umowa z Krośnicami przyszła …dzień po czasie. W tamtym wniosek przepadł ze względu na groteskowe dofinansowanie – 30 i 50 tysięcy. W tym roku chłopcy zabawili się tak samo tylko bardziej i zażądali 4,5 mln złotych i oddanie im drogi! Po co im ta droga? Chyba po to, aby skutecznie, w przeciwieństwie do nas, zabiegać o pieniądze z programu. Tyle że ani jeden, ani drugi nigdy jeszcze z tego programu nie pozyskali ani złotówki. Takie mają doświadczenie asy…. Pomijam, że radni musieliby wyrazić zgodę na przejęcie drogi, a musieliby być chyba zaczadzeni, żeby się w to pakować. Ciekawe skądinąd, jak koledzy zamierzali dzielić między siebie drogę, która biegnie przez dwie gminy??? No cóż – panowie po raz kolejny pokazali, gdzie mają ludzi tam mieszkających, choć w tym roku była realna szansa na zrobienie większego odcinka całości za ok 4 – 4,5 mln złotych. Z tego 1,7 mln z budżetu państwa, 1 mln powiat, gminy po około 900 tysięcy. Do przyjęcia? Jasne. Z tym, że potrzeba tylko lub aż dobrej woli. A to i w jednym i drugim ratuszu towar niezwykle deficytowy 🙁